O listopadzie złośliwi mówią, że to suma wszystkich poniedziałków w roku. Można się z nimi niezgodzić, jednak zdecydowanie nie jest to moment w którym kipimy energią – i dobrze, bo cała natura żegna się ze starym i powoli szykuje się ma witanie nowego. Możemy jednak już jego wykorzystać na to, żeby siły zbierać w miły, niewymagający ścigania piżamy sposób.
Mam dla Was plan zadbania o siebie, który będzie obejmował 3 filary
– poranne rozruszanie się
– wieczorne wyciszanie
– nawadnianie
Usiądź wygodnie i pozwól, że trochę Ci o tym opowiem. Nasz plan potrwa 4 tygodnie – w każdym dostaniesz nowe zadania i nowe treningi. Poniżej znajdziesz plan na ten tydzień.
1. Trening na dzień dobry
W listopadzie wychodzenie z pod kołdry to jeden ze sportów ekstremalnych, także dla złagodzenia skutków pobudki zacznijmy go od 5 minutowego rozruchu, który pozwoli nam obudzić ciało i umysł na nadchodzący dzień. To prosta sekwencja ruchów, które pozwolą Ci się zatrzymać, uziemić, poczuć wygodniej w swoim ciele, lepiej je poczuć i połączyć je z głową. Ułatwią nam mierzenie się z wyzwaniami codzienności.
2. trening na dobranoc
Często przed samym spaniem trudno zatrzymać myśli, a wszystkie emocje z całego dnia dobijają nam się do głowy. Zamiast spokojnie zebrać siły na następnym dzień, mielimy w głowie scenariusze. Ten trening pozwoli Ci rozluźnić ciało i umysł. pozbyć się napięcia, skupić się na sobie. Dobry, spokojny sen to najlepsza inwestycja w nadchodzący dzień.
3. Nawadnianie
Picie wody to jeden z najprostszych sposobów na zadbanie o siebie, który często totalnie pomijamy. To właśnie jej nasze ciało i umysł potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania. Poniżej tabelka, która pozwoli Ci monitorować jak temat picia wody wygląda u Ciebie – możesz zrobić jej screena i zaznaczać po każdej szklance (250ml). Dzięki temu możesz wprowadzać zmiany stopniowo i mieć kontrole nad tym jak przebiegają.
Podsumowanie
No koniec tabelka, w której będziesz mogła monitorować swoje treningi
